Fajny temat do dyskusji
, bo nie jest jednoznaczny i dzięki temu można prowadzić długą i a nawet niekończącą się dyskusję.
Z jednej strony mamy zabiegi, które odbywają się w czasie ceremonii: sól, jogurty, cukier, miód (lodu nie biorę pod uwagę) a z drugiej strony może występować i występuje opór przeciwko takim praktykom. Czyli pod okiem saunamistrza można i jest wtedy fajnie a indywidualnie nie?
Ktoś to musi regulować i to pozostawiłbym właścicielom obiektu, którzy obserwują kulturę gości.
Osobiście nie mam nic przeciwko wejściu do sauny parowej opuszczonej przez użytkowników, którzy peelingowali się zapachowymi cukrami i solami i spłukali pozostałości. Ładny zapach, czysto, gwarancja ładnego zapachu w saunach suchych. Gdyby jednak pozostawili brud to zwróciłbym na to uwagę obsłudze.
Czy pasywne uczestniczenie w takim zabiegu jest fajne? To zależy od okoliczności. Według mnie, jak długo peeligent zostawia porządek i peeling jest elementem zabawy sauningowej a nie wyłącznie zabiegiem higienicznym, to jest to w pełni akceptowalne i mieści się w granicach "kultury saunowania".